sobota, 16 listopada 2013

trzeci

No i nastał wtorek, pomyślałam wstając z łóżka. Wsunęłam stopy w ciepłe kapcie, z komody wyciągnęłam czystą bieliznę po czym ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic i wysuszyłam włosy.Włączyłam prostownicę aby się nagrzała i zaczęłam szukać ciuchów w garderobie.Wybrałam te ciuchy (klik), ubrałam się w nie i poszłam wyprostować włosy
-Emi śniadanie-usłyszałam wołanie mamy z dołu 
-już idę-krzyknęłam i kończąc prostowanie moich długich brązowych włosów, chwyciłam za tusz pomalowałam rzęsy i zrobiłam sobie kreski na powiekach. Telefon schowałam do kieszeni i zeszłam na dół
-dzień dobry -powiedziałam biorąc talerz i siadając na przeciwko taty pijącego kawe przy stole.
-hej kochanie -rzucił tata- muszę lecieć, Rose -zawołał mamę która po sekundzie pojawiła się z torbą na dole
-Emi wyjeżdzamy z tatą wrócimy w przyszłym tygodniu, nie roznieś nam domu i bądź grzeczna
-oj mamo..-zrobiłam obrażoną mine
-karta jest w kredensie w razie czego idź do pani Margaret-pocałowała mnie w czoło i wyszła z domu. Cudownie znowu zostałam samaz bratem z czasem sie już trochę przyzwyczaiłam. Skoczyłam na górę po torbę wzięłam klucze z blatu i wyszłam z domu. Do szkoły był spory kawałek ale zawsze szłam po Ninę i razem szliśmy do szkoły.Lekcje zleciały mega szybko, po szkole poszliśmy do mnie zostawiliśmy torby i ruszyliśmy na zakupy, kupiłam szałowe ciuchy (klik).Potem poszliśmy do Niny i tam się szykowałyśmy dochodziła godzina 20 a mi brakowało jeszcze tylko dopełnienia makijażu. Nina gotowa już czekała na dole a ja jeszcze zrobiłam sobie mocne czarne kreski na powiekach i pomalowałam mocno czerwoną szminką usta. Zadzwoniłam do brata że jesteśmy gotowe ponieważ miał nas tam zawieść. Pomału schodziłam po schodach Nina stała z otwartą buzią
-no co?-zapytałam zmieszana 
-dziewczyno jak ty bosko wyglądasz każdy facet jest twój
-daj spokój ty wyglądasz cudownie na pewno zawrócisz w głowie Rayanowi -usłyszałyśmy dźwięk klaksonu
-to Jaden choćmy-wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy w stronę samochodu 
-wow dziewczyno mam nadzieję że będziesz się tam pilnować -powiedział mój brat na mój widok
-ty lepiej siebie pilnuj-wytknęłam mu język- po około 20 minutach drogi byliśmy już w domu Sophie, głośna muzyka już obijała nam się o uszy i ten tłum ludzi 
-cała szkoła tu chyba jest -powiedziała Nina gdy wysiedliśmy z samochodu 
-a ty nie idziesz?-zapytałam Jadena który oparł się o maske i patrzał na to wszystko
-może tylko na chwile a ty obiecaj że wrócisz jutro bez mocnego kaca i dzieciaka w brzuchu jasne?- popatrzył na mnie poważnym wzrokiem
-jasne braciszku-pocałowałam go w policzek-bawcie sie dobrze-uszłyszałyśmy za plecami gdy już przekraczałyśmy próg domu. Witaliśmy się z kilkoma osobami i ruszyłyśmy w stronę baru, wypiłyśmy kilka drinków i ruszyłyśmy na parkiet. Mnóstwo ludzi ocierających się o siebie w rytm muzyki.Nina oczywiście już tańczyła z Rayanem, wyglądało to jakby miał ją zaraz przelecieć ale jak widać wszyscy tu tak tańczą. Ruszyłam w stronę toalety, oczywiście była kolejka. 
-hej, przepraszam-usłyszałam za plecami męski głos chcący się przedostać do któregoś z pokoi przez kolejkę na korytarzu
-Emi?-zapytał chłopak
-tak-odwróciłam się i zobaczyła Justina, w samym podkoszulku,potarganych włosach  wyglądał tak pociągająco
-nie poznałem Cię wow ślicznie wyglądasz-powiedział i łobuzerski uśmiech pojawił sie na jego twarzy
-dziękuje ty też niczego sobie -uśmiechnęłam się a moje serce zaczęło bić szybciej
-chodź ze mną nie będziesz musiała tyle czekać w tej kolejce-chwycił mnie za rękę i zaprowadził do jednego z pokoi
-tam masz łazienkę ja tu poczekam-pokazał wskazując na drzwi.Poszłam do łazienki załatwilam co trzeba a jak wyszłam Justin leżał na łózku
-coś się stało-zapytałam
-nie wszystko okej idziemy?
-tak chodźmy Sophie pewnie Cię szuka
-tsa-westchnął wiedziała że coś jest nie tak więc stanęłam przed drzwiami tak aby nie mógł ich otworzyć
-co jest-zaczął sie uśmiechać
-powiesz mi o co chodzi albo tu zostajemy-splątałam ręce na klatce piersiowej
-no Emi proszę Cię nie wygłupiaj się -próbował dorwać się do klamki 
-nie ma takiej opcji do puki mi nie powiesz 
-oh tak-zaczął mnie łaskotać a ja zaczęłam uciekać po całym pokoju w końcu wylądowaliśmy na łóżku siedział na mnie i mnie łaskotał 
-to jak możemy wyjść
-nie no powiedz co się dzieje widze że coś Cię gryzie-od razu spoważniał i usiadł obok mnie
-no bo ciągle kłócę się z Sophie
-Justin nie chcę żebyś cierpiał ale wydaje mi się że ona jest z Tobą tylko dla popularności i tego żeby ogólnie kogoś mieć
-coraz częściej też mam takie wrażenie
-więc chyba wiesz co masz zrobić-puściłam mu oczko i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół, wpadłam na kogoś
-przepraszam nie chciałam-spojrzałam w górę i ujrzałam cudowne oczy
-nie to ja przepraszam wow ale jesteś śliczna-powiedział chłopak nie tracąc kontaktu wzrokowego
-dziękuje -uśmiechnęłam się uroczo
-może zatańczymy?-zapytała odwzajemniając uśmiech
-pewnie-gdy doszliśmy na parkiet poleciała wolna piosenka, chłopak objął mnie wokół tali przez co przeszedł prze ze mnie miły dreszczyk, ja zarzuciłam mu ręce na szyje. Cały czas patrzał mi sie w oczy cudownie przy tym się uśmiechając, reszta nie musiała dla mnie istnieć
-zapomniałem zapytać jak masz na imię?
-Emilia a ty?
-Mike miło mi Cię poznać, wiesz to chyba miłość od pierwszego wejrzenia-po tych słowach poczułam dziwne uczucie w brzuchu. Chłopak nachylił się nade mną i musnął moje usta, nie wiedziałam co się dzieje, on coraz bardziej naciskał pocałunek się pogłębiał gdy już się od siebie oderwaliśmy chłopak spojrzał głęboko mi w oczy i się uśmiechnął uroczo.Chwycił moją rękę i usiedliśmy przy barze wiem że coś piłam film mi się potem urwał.
_______________________________

Promienie słoneczne mnie obudziły, spojrzałam na zegarek było koło 12 .Na szczęście byłam w swoim łóżku, ból głowy był nie do zniesienia koło mnie spała Nina.Po cichu zeszłam na dół gdzie mój brat pił kawę
-no proszę kto to wstał
-jak ja się tu znalazłam ?-zapytałam brata
-twój książe Cię tu przyniusł a na szafce nocnej masz jakiś liścik od niego
-od kogo?-nie pamiętałam co się wczoraj wydarzyło czy chodzi to o Mike? Czy o kogoś innego?Szybko pobiegłam na górę czytając liścik uśmiech zagościł na mojej twarzy a pewne rzeczy z wczorajszej imprezy przypomniały mi się...


Czekam na komentarze ;) Bardzo mi na nich zależy :)

Brak komentarzy: